Изменить стиль страницы

7 I

Inteligencja jest najzabawniejszym wynalazkiem. Entuzjasta, aktorski szaleniec T. opowiada przez telefon o swoich planach i kompromisach. „A co tam… Jak się dąży do ideału, to można przemycić wartości!”.

Pietuszka przychodzi sfrustrowany z roboty: „Psychiatria to nie medycyna, to odłam chrześcijaństwa”.

Celebruję siebie. Czytam, maluję, oglądam stare francuskie filmy. Pola wyczuła, że mamy wolne. Zastanawiam się, czemu nie kopie, i nagle „bum”! Odpowiedź? Nie dowierzam, po pół godzinie znowu się skupiam i pytam w myślach: „Maleństwo, wszystko w porządku?”. Nie wiem: telepatią czy krwią, przez pępowinę dociera do niej mój niepokój. Z prawej strony, chlupocząc, dochodzi jednoznaczna odpowiedź: „Bum!”.

Można kochać swoją wątrobę? Być związanym uczuciowo ze śledzioną? Pola jest w pewien sposób jednym z moich narządów (macierzyństwa?). Była, teraz mogłaby już żyć samodzielnie w szklarni inkubatora. Jest i jej nie ma.

Stuk, stuk i już jest znowu.