Przeczytałem wszystko! Nawet fajnie się czytało, przynajmniej człowiek dowiedział się czegoś ciekawego o świecie. Mam nadzieję,że Szanowna Autorka odwiedzi kiedyś inne ciekawe krainy i da nam projekcję widzaną Jej oczami

Na:

Właśnie widać, że sama to pisała… ciągle jest taka subtelnie egocentryczna i bezczelna

NIE ODPOWIADAJ NA MOJE PYTANIA. To są pytania retoryczne. W przeciwieństwie do Twoich stwierdzeń, których podmiot (domyślny lub wskazany) powinien się ustosunkować.

skomentuj (27)

2004-12-23 19:58:09 ›› Z okazji jutrzejszej Wigilii…

Z okazji jutrzejszej Wigilii, oraz pojutrzejszych świąt Bożego Narodzenia życzę ludziom, by przemówili do siebie zrozumiałym, ludzkim głosem. Życzę Katolikom, by zrozumieli, czemu ktoś 2005lat temu za nich umarł (czy też "dokładniej" 1972lat temu). Życzę ludziom głupim, by w tym niezrozumiałym dla nich świecie zrozumieli chociaż tę jedną rzecz- że są głupi!

Ludziom mądrym życzę tego, czego sami sobie życzą, bo oni dobrze wiedzą, czego należy sobie życzyć, by się spełniło… -

– Weronika (18), Warszawa, dnia 23.12.2004

PS Jejku, poczułam się z Wami jak w rodzinie:) Kuzyn Nerio chwali wypieki cioci Neriowej, prosi kuzynkę Weronikę o nową notkę, a kuzyn Adam uskarża się na swojego garba;) Brakuje tylko babci, której wypada sztuczna szczęka i wujka Sławka, którego od pisania do mnie boli ręka;) Ave, Familia!

Do NERIO, uczonego w Piśmie, w sprawie Jezusa:

1. Jezus jest dla mnie bohaterem mitologii katolickiej (czyt. Biblii) więc to, czy żył 2005lat temu czy 100lat wcześniej lub później, ma takie samo znaczenie, jak to, czy Harry Potter za swoim pierwszym razem przeleciał na miotle 6,5 czy 7,32 metra.

2. W Biblii jest napisane: "Oto Baranek boży, który gładzi grzechy świata…" (w domyśle, katolickiego!) i wtedy Jezus popełnił seppuku zwane przeze mnie autoeutanazją krzyżową. Etc, etc. Nie czepiaj się mnie Nerio, bo widzisz, co z tego wychodzi;)

3. Hehe, stara komunistka* ze mnie! Do kościoła nie chodzę, Alleluja mówię na Wigilię, karpia jem na Wielkanoc, wędliny najlepiej smakują mi we wszystkie postne piątki, więc nie dziwota, że pomyliły mi się mity o Jezusie.

Ale chociaż tym wszystkim nie przeczę sama sobie. Bo Wy, gorliwi Katolicy, w Wigilię zamiast dzielić się opłatkiem, kolędować, gościć zbłąkanego wędrowca, iść nocą na Pasterkę, zaglądacie na blog profanującej Wasze świętości dziewuchy.

– Autoeutanazję możemy uznać też wtedy, gdy z własnej woli chory nie zażyje leku ratującego mu życie. Jezus z tego co wiem, mógł się wyprzeć tego, co głosił i zostałby ocalony. Ewentualnie mógł zrobić cud, by np. katującym go wyrosły kaktusy zamiast kutasów, ale tego nie zrobił. Morał? Popełnił autoeutanazję przez zaniechanie. Proste, co nie? Prostsze niż szyk przestawny w zdaniu, którego na pewno nie napisałabym na maturze, bo maturę oceniają ludzie mądrzy, a blogowin czepiają się ludzie prości, dla których dwa przecinki w jednym zdaniu to już przegięcie.

DO Koperka: Mam Cię za tego, za kogo sam się uznałeś. Skoro pojawiasz się tu pierwszy raz, bez przywitania, dzień dobry, od razu czepiasz jakiegoś mojego zdania, nie trafiasz w wątek notki, łamiesz szyk komentarzy, to… to sam sobie dopowiedz resztę…

Do Komuszka: stara komuszka ze mnie… – ani ja stara (no, może dla pedofilów już stara), ani komuszka. Jednak idąc tropem moich ulubionych komedii Barei, każdą wpadkę związaną z obrządkiem katolickim, np. nieznajomość drzewa genealogicznego Jezusa z Narazetu czy jedzenie karpia na Wielkanoc, traktuję w kategoriach PRLowkich.

Do Nerio:- Autoeutanazja jest to neologizm! Może jeszcze nie istnieje w języku polskim, może sama go sobie stworzyłam, więc taki głupek wyzywający mnie od głupich nie musi znać jego znaczenia. Dawniej za napisanie psycholożka dostawało się pałę, a teraz już nie. Więc zanim czepicie się jakiegokolwiek polonistycznego błędu w moich notkach, napiszcie do Bralczyka lub Miodka i zapytajcie, kto wyjdzie na głupka? Autorka bloga, czy krytykant słowa/słów niekonwencjonalnie przez nią użytych. Bawię się życiem, więc mogę też bawić się językiem, formą, konwencją, Wami…

Język polski ewoluuje, pojawiają się neologizmy, zapożyczenia czy po prostu slang. Interptetacja słów, związków frazeologicznych, zlepek wyrazów, przedrostków, itp. Nie mogąc czepić się treści doczepiacie się pojedyńczych słow, błędów, literówek, bo wolicie notki typu: wstałam rano, był śnieg za oknem, jak ja nie lubię chodzić do szkoły, bleee!

OK, Nerio, przyjmuję przeprosiny zgodnie z zasadą, że błądzenie jest rzeczą ludzką:) A bombonierka nie doszła, bo pewnie przechwycili ją saperzy;)

Do Sławka: Co mi tu gogolisz? "Z kogo się śmiejecie? Z… "- taki znawca literatury zna dokończenie tego cytatu. A co do Gogola, to wystarczy zmienić szyk liter, zrobić z tego google.pl i katując każdą notkę, przesiewająć je przez dostępne w Necie encyklopedie, wysadzając mądrymi jak diamenty słowami, tworzyć perełki językowe, których nikt nie mógłby się czepić. Ale to jest żywy blog. A Ty, jeśli uważasz, że "wierzący inaczej" nie mają ślubu w białej sukni, to się chyba oberwałeś z islamskiej choinki. I teraz tylko najgłupsi zaBuHaHają, że głupia Wercia nie wie, że Muzułmanie nie mają choinek! I weź tu nie wytknij takim, że są prości?

skomentuj (40)

2004-12-27 00:38:02 ›› Zbierzmy do kupy ten, 2004 rok:

Powtórzę w tej notce dane pojawiające się wcześniej w tym blogu, bo nie chcę otrzymywać już SMSów typu: "Jak masz na imię?", "Skąd jesteś, Słonko?", "Ile masz lat?" "Jak można się z Tobą umówić?" czy też najczęściej się pojawiające "Ile bierzesz za godzinę, Dupeczko?".

Na imię dano mi Weronika.

Mieszkam w Warszawie.

Liczę sobie 18lat i 3miesiące.

Jestem brunetką, brązowooką, o pełnych ustach, greckim typie urody, na dzień dzisiejszy 171cm, 50kg. Wiem, że kobiet nie powinno przeliczać się na liczby, ale to właśnie chyba liczby najlepiej trafiają do męskiej wyobraźni.

Nie biorę "za godziny", za noce, za numerek, ani za laskę! W ogóle nie chcę brać za TO kasy! Jednak skoro faceci dają mi coś za to, że jestem dla nich miła lub że zrobię im "dobrze", to czemu stawiać ich w niezręcznej sytuacji nie przyjmując za to tego, co oni są przyzwyczajeni dawać?

Umówić się ze mną tak po prostu nie można. Bynajmniej nie przez ten blog, ani numer telefonu komórkowego widniejący obok. Można jednak spóbować, bo próbowanie nic nie szkodzi.

Zaczęłam prowadzić ten blog 4kwietnia, czyli prawie ciążę temu (9 miesięcy). Co chciałam tym blogiem osiągnąć, teraz sama już nie wiem. Spotykam się z facetami, by urozmaicić sobie moje ułożone mi przez rodziców życie. Piszę tego bloga, by czuć dreszczyk emocji, że może któryś z moich facetów lub znajomych tu dotrze. Może to głupie, ale na pewno nie najgłupsze co w swoim życiu zrobiłam i pewnie jeszcze zrobię… Spragnionym więcej opisów mnie, czy też sexu ze mną (skoro miał to byś blog erotyczny) odsyłam na np. MÓJ PIERWSZY RAZ SEX ZA $, czy INNE tego typu notki z archiwum. Seks oczywiście ciągle aktywnie uprawiam, ale nie zamierzam go już tu opisywać. Może, gdy pojawi się ktoś, z kim wykroczę poza kanon: telefon do mnie, godzina spotkania, dojazd go Niego, krótka rozmowa, krótsza lub dłuższa gra wstępna, lepsza lub gorsza penetracja, wytrysk faceta, orgazm lub jego brak u mnie. W samochodzie, na masce samochodu, w łóżku, w wannie, w windzie, na ławeczce w centrum nocnego miasta, w lesie… Wyglądająca przez okno, zapatrzona w sufit, jego oczy, czy w oczy jego żony patrzące na mnie ze zdjęcia znajdującego się tuż przy łóżku na którym kocham się z jej mężem. To i jeszcze więcej już było… Jeśli myślisz, że możesz zaoferować coś więcej…

0 – 694 579 141

I jeszcze coś dla wolących obrazki od liter. Stali bywalcy mojego bloga wiedzą, do kogo należy ten tyłeczek…

UDANEGO SYLWESTRA! Mój poza Wawą, poza Polską (jadę w pogoni za śniegiem), poza Netem – zatęsknicie?;)

PS Z dnia 2.01.2004

Wiedziałam, że wystarczy tylko wkleić jakieś pośladki, a już treść notki przestanie być ważna. Szczególnie dla tych, którzy mi tu najczęściej pisali, że: "Świat nie kręci się wokół dupy!"

Ale nie wiedziałam, że bierzecie mnie za głupszą, niż sami jesteście?! Za taką, która:

1. Pozwala na imprezie robić komuś foto swojej pupy.

2. Wklejając foto z Netu, zapoda jego źródło z oryginalnego serwera.

3. Przytoczy notkę o swoim tatoo lędźwiowym, a wynajdzie foto bez takiego tatoo.

4, 5, 6… oo Tak więc, każdy kto doczepił się tematu dupy z tej notki, właśnie w niej (dupie) niech się szuka. Nie w mojej, bo żal mi Was w niej mieć (w przenośni i dosłownie).

skomentuj (64)

2005 styczeń

2005-01-02 22:44:58 ›› HAPPY NEW YEAR!

Wróciłam do Polski, Warszawy, domu, pokoju, bloga i jego szarej rzeczywistości…

Cokolwiek napiszę, czegokolwiek będę Wam życzyć na ten, zaczęty właśnie rok, czegokolwiek nie napiszę… Cokolwiek przemilczę, a co wykrzyczę, to i tak nie zostanie zaakceptowane.

Tak więc życzenia Weroniki do gości jej bloga będą krótkie, ale za to szczere. Interpretujcie je sobie jak tylko chcecie, ale w pozytywnym wymiarze tych słów: SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU!!

A co do ostatniej notki 2004 roku – PS-nęłam w jej treści.

skomentuj (23)

2005-01-05 21:37:36 ›› Lolita i Lolit

Mam pytanie, tym razem TYLKO do kobiet. Pytanie z zupełnie "innej beczki". Kobiet starszych, niż średnia wieku dziewczyn zaglądających na mojego bloga. Tak więc, jeśli są tu nastolatki, to poproszę o zawołanie do kompa mamy. No więc tak:

To, że starszy facet potrafi oszaleć na punkcie małolaty, jest rzeczą normalną (potwierdzenie można wkrótce zobaczyć w filmie "American Beauty"). Starszy facet, idealna głowa rodziny, szanowany obywatel, czy milioner, nagle są gotowi zostawić wszystko, by pognać za młodą, wcale nie rządną ich pieniędzy, pozycji, czy doświadczenia dziewczyną. Mogą się dla niej rozwieść, zostawić pracę, a nawet dać się wyssać do ostatniej złotówki (dolara lub euro) – jeśli dziewczyna okaże się, "potrafiącą" wszystko wydać.