[13] Pozostałe to “Pułapka na myszy" i “Poszukiwacze zaginionej barki".

[14] Który od pewnego czasu rozważał wspomnianą możliwość. Ostatnie lata życia spędził w więzieniu Newgate, gdyż nie poprzestał na rozważaniach.

[15] Był to kolejny przykład geniuszu wydawniczego, gdyż kromwellowski parlament zdelegalizował święta Bożego Narodzenia w 1654 roku.

[16] Wieczorowe studium dla kamerdynerów, zaufanych pokojowców i majordomu-sów na Tottenham Court Road prowadzone przez aktora obsadzanego na scenie i na srebrnym ekranie od lat dwudziestych do dziś wyłącznie w wyżej wymienionych rolach.

[17] W naukach pominął zręcznie to, że Attyla był wdzięcznym i zawsze kochającym synem, zaś Vład Dracula nigdy nie zapominał odmówić modlitwy porannej.

[18] Pomijając skrupulatnie wszelkie informacje o toczącym ją syfilisie.

[19] W oryginale: his Masters Voice; jest to również nazwa bardzo znanej wytwórni płytowej. Jej znakiem firmowym jest pies z łbem uniesionym ku gramofonowi (przyp. red.).

[20] oryg: "Pretty bad," he said. "The bullet went through nearly all of them. Access, Barclaycard, Diners-the lot."

"It was only the American Express Gold that stopped it," said Wethered. – przyp. skanującego

[21] Szesnastowieczny półgłówek nie spokrewniony z żadnym prezydentem USA.

[22] Na uwagę zasługuje, iż jedna z tych historii jest prawdziwa.

[23] Wywiadu udzielono w 1983 roku i brzmiał następująco:

P: Zatem pan jest sekretarzem generalnym ONZ.

O:Si.

P: A widział pan Elvisa na żywo?

[24] Państwo Threlfall, zam. 9, The Elms Paignton. Lubili wjeżdżać na urlop za granicę, gdyż, jak utrzymywali, jest to jedyna i niepowtarzalna okazja, by wyłączyć się z codziennego zgiełku i nie słuchać głupich dzienników. Po przyjeździe na wyspę pan Threlfall ciężko odchorował aklimatyzację, zaś pani Threlfall pierwszego dnia tak się spiekła na słońcu, że musiała leżeć w łóżku aż do tej pory. Dopiero dziś, po półtoratygodniowym pobycie w pokoju, postanowili gdzieś się wybrać.

[25] Poprzednie kryptonimy bandy nie mają istotnego znaczenia, gdyż nazwę zmie­niano w zależności od tego, co Adam Young przeczytał lub obejrzał poprzedniego wie­czora (Adam & jego drużyna, Adam & Co., Wilczęta ze starego kamieniołomu, Czwo­ro gniewnych ludzi, Imperium kontratakuje; Ostatni taki kwartet, Czterej baronowie Apokalipsy, Czwórka z Tadfield, Zbuntowani itd., itp.), zaś inni nazywali ich ponuro ONI, skutkiem czego oni sami też mówili o sobie ONI.

[26] Byku Johnson był przerośniętym ponurakiem. W każdej szkole zdarzają się ta­cy. Nie grubi, ale wyrośnięci nad wiek, noszą ubrania swoich ojców. W ich paluchach pa­pier drze się sam, a długopisy pękają z trzaskiem. Zabawa z Bykiem Johnsonem zwykle kończyła się przypadkowym zdeptaniem czyjejś ręki, nogi lub ucha. Byku silą rzeczy stal się ofiarą losu i klasową ofermą. Uznał, że jest lepiej, kiedy wołają na kogoś oferma, gdyż to już jest pewna powściągliwość i ostrożność w użyciu słów obelżywych, niż gdyby mieli wołać Tłuścioch -Jełop - Ślamazara. Nauczyciel w-f był zrozpaczony, ponieważ gdyby Johnson zainteresował się dowolnym sportem, drużyna szkolna bez trudu wygra­łaby zawody okręgowe. Byku Johnson jednak nie czuł w sobie sportowego ducha. W ta­jemnicy przed wszystkimi oddawał się swojemu hobby - akwarystyce, zdobywając wiele nagród za kolekcję okazów tropikalnych. Był rówieśnikiem Adama Younga z dokładno­ścią do kilku godzin, a rodzice nie powiedzieli mu, że jest adoptowany. No i widzicie, kochani - w sprawie noworodków nie pomyliliście się.

[27] Gdyby Adam w pełni władał swoimi siłami, świąteczny nastrój w domu Youn-gów zostałby niewątpliwie zburzony odkryciem ciała pewnego grubasa tkwiącego głową w dół w głównym kanale grzewczym.

[28] Warto przypomnieć, że przeciętna wiara osobnika rodzaju ludzkiego wynosi około 0,3 alpa (trzydzieści centyalpów!). Silą wiary Adama Younga oscylowała między 2 a 15 640 everestów.

[29] Oraz włosy, pigment skóry, a jeśli jadło się dostatecznie długo - wszelkie ozna­ki życia.

[30] Ale nieco inny niż Burger Lordy na świecie. Na przykład w Niemczech zamiast piwa dolnofermentacyjnego podawano górnofermentacyjne. W Anglii znakomicie przy­jęły się zwyczaje z amerykańskich barów szybkiej obsługi (chodzi o szybkość podawania potraw) oraz staranne sprzątanie po gościu. Zamówiona porcja docierała po pół godzi­nie, była zimna, a gdyby nie listek sałaty to nie wiadomo byłoby, gdzie się kończy ham­burger i zaczyna bułka. Dwadzieścia pięć minut po przyjeździe do Francji akwizytor Bur­ger Lord został zastrzelony.

[31] To był komiks w dziewięćdziesięciu czterech zeszytach wychodzących co ty­dzień pod tytułem “Cuda przyrody i nauki". Wensleydale miał wszystkie numery, a na urodziny obiecano mu do nich okładki. Brian w tygodniu czytywał komiksy z dużą licz­bą słów takich jak: łubu du, doing, łup, badabum, zzyt etc. Pepper także czytała komik­sy, ale nawet na torturach nie przyznałaby się, że ma również pisemko erotyczne dla nastolatek. Adam w ogóle nie czytał komiksów. Nie dorastały nawet do pięt jego wy­obraźni.

[32] Shadwell nienawidził wszystkich z południa, zwłaszcza Anglików, ale wyrażał to głośno tylko wtedy, gdy najbliższy Anglik był poza zasięgiem jego głosu.

[33] Informacja dla Amerykanów i innych miejskich form życia. Wiejscy Brytyjczycy, wyrzekłszy się centralnego ogrzewania, jako zbyt skomplikowanego, a w każdym razie osłabiającego kręgosłup moralny, przekładają ponad nie ustawianie kupek małych ka­wałków drewna oraz brył węgla z umieszczonymi na szczycie wielkimi, mokrymi kłoda­mi, o ile możliwe z azbestu, kształtując w ten sposób małe, ledwie tlące się stosiki, zna­ne jako “Nie ma nic lepszego niż otwarty trzaskający ogień, nieprawdaż?" Ponieważ ża­den z wymienionych składników nie ma naturalnej skłonności do palenia się, pod tym wszystkim umieszczają małą, prostokątną, woskowobiałą bryłkę, która pali się wesoło do chwili, gdy ciężar zgromadzonego paliwa jej nie zdusi. Te małe, białe bloczki znane są jako kominkozapalarki. Nikt nie wie dlaczego.

[34] Suweren - złota (ówcześnie) moneta jednofuntowa.

[35] Informacja dla młodzieży i Amerykanów. Jeden szyling = pięć pensów. Łatwiej można zrozumieć starożytny system finansowy Armii Tropicieli Wiedźm, jeśli zna się pierwotny system monetarny brytyjski. Dwa ćwierciaki = jeden pólpens. Dwa pólpensy = jeden pens. Trzy pensy = trojak. Dwa trojaki = szóstak. Dwa szóstaki = jeden szyling, czyli bob. Dwa boby = floren. Jeden floren i jeden szóstak = pólkoronówka. Cztery pól-koronówki = banknot dziesięciobobkowy. Dwa banknoty dziesięciobobkowe = jeden funt (czyli 240 pensów). Jeden funt i jeden szyling = jedna gwinea.

Brytyjczycy opierali się przed przyjęciem dziesiętnego systemu monetarnego, po­nieważ uważali, że jest zbyt skomplikowany.

[36] Richard “Dick" Turpin, 1706-1739, angielski rozbójnik.

[37] Spóźniliście się.

[38] Osądzona.

[39] Zapamiętajcie.

[40] W ciągu dnia. Wieczorami autorytatywnie wróżyła z kart tarota zdenerwowa­nym wyższym urzędnikom, ponieważ stare przyzwyczajenia mają długie życie.

[41] Prawdę powiedziawszy, po ich zdjęciu był jeszcze mniej przystojny, a to dlatego, że potykał się o różne przedmioty i bardzo często chodzi} obandażowany.

[42] Device — wjęz. angielskim urządzenie, przyrząd (przyp. tłum.)

[43] Gizmo —wjęz. angielskim mniej więcej szpejo (przyp. tłum.).

[44] Doodad - wjęz. angielskim w przybliżeniu wichajster (przyp. tłum.).

[45] Widget — modyfikacja słowa “gadżet" (gadget = widget), częstsza w slangu amerykańskim (przyp. tłum.).

[46] Nut - w potocznej angielszczyźnie wariat, pomyleniec (przyp. dum.).

[47] Ley-linie - w okultyzmie brytyjskim hipotetyczne linie sil tellurycznych, proste; często wzdłuż nich rozmieszczone są zabytki kultury megalitycznej. Istnieje wypraco­wany system wykrywania i oznaczania na mapach ley-linii. Ich istnienie uważa się dość powszechnie w Wielkiej Brytanii za dowiedzione (przyp. tłum.).