26 X
Skoki hormonalne to jedyny sport, na jaki mogę sobie pozwolić. Marudzę.
Pietuszka nie widzi problemu. – Moim problemem jesteś ty… Czy będziesz dobrym ojcem?
– ??? – Piotr podejmuje znak zapytania, ale bez mojego kłótliwego tonu.
– Czy przeniesiesz się do Polski?
– A skąd mam wiedzieć… jeżeli nie znajdę pracy… Tu nam dobrze.
– Tobie… Nie chcę tu być, nie chcę… Nie przyzwyczaję się, nie ma do czego… Kamienie i lasy, zimno, nie ma z kim pogadać. Dawca życia, jesteś rozpylacz życia, psik i cię nic dalej nie interesuje, co ze mną, gdzie…
Przydałoby się sanatorium nie dla samotnej matki (jeszcze nie samotnej), ale dla matki kryzyśnej, żeby nie pakować się od razu do mamusi, do przyjaciółki. Mieć czas przemyśleć. Zasypać dziurę po wyrywanych sobie wzajemnie sercach.