11 X
Pietuszkin wszedł na giełdę. Wciągnął go w swe tryby emerytalny hazard: broszurki, prognozy, cyferki. Zainwestował w telekomunikację i przemysł farmaceutyczny. Będzie zarabiał na dwóch ludzkich skłonnościach: gadulstwie i hipochondrii. Nawet mu się to spodobało… i procentuje.
Stan błogosławiony: bóle w krzyżu i nogach. Ucisk pod żebrami, gdy pochylam się nad wanną, myjąc głowę. Zaczął przeszkadzać brzuch? Na razie nie ma co, za mały. Uwiera macica z perełką w środku.
– Podrywał kasjerkę w sklepie. Przystojny, wymuskany. Bezwstydnie z nią flirtował – przeżywa Pietuszka, wyjmując zakupy z torby. – Że w koloratce? Na pewno rozwiedziony, pomyślałem. Zapomniałem, że to pastor, nie ksiądz, wolno mu. A jeżeli nie podrywał, tylko wypełniał swoją powinność uwodzenia bliźniego? Ostatni bastion walki o wiernych – seks. Atrakcyjny, seksowny Kościół luterański.