Изменить стиль страницы

11 II

Męska inteligencja wyewoluowała, unikając upierdliwych zajęć domowych.

– Odkurz – proszę Pietuszkina, czytającego na kanapie, wokół której od kilku dni zbierają się wałki kurzu. Mój udomowiony samczyk patrzy rezolutnie i z pełnym przekonaniem stwierdza:

– Jeszcze nie. Obserwuję, skąd się bierze ten brud.

Zapomniałam o rewelacjach z poradnika 40 tygodni ciąży, tydzień po tygodniu i wyjęłam go ze schowka. To powinni czytać patolodzy, nie przyszłe matki. Odebrało mi humor na resztę dnia. Pod koniec ciąży grożą odklejeniem łożyska, krwotokami po porodzie i tak dalej. Poród może wywołać „stosunek płciowy, pocieranie sutek”. Przecież nie mam myśli erotycznych, hartując piersi ostrym ręcznikiem, przygotowując je do karmienia (według zaleceń innego poradnika). Próbowałam nosić stanik. Ten to dopiero drażni, więc zrezygnowałam, nie muszę. Najlepszym biustonoszem są ręce Piotra (he, he).

Telegadka o promowaniu książek w telewizji. Prezesi podpisują obietnice omawiania księgarskich nowości w „najpopularniejszym medium”, ratując tym podupadające czytelnictwo. Będą nudne pięciominutowe kazania z telewizyjnej ambony o kulturze i książkach. Póki co, państwowa TV pozbywa się najlepszych programów kulturalnych. Zdejmują z anteny „Okna” Eichelbergera. Program, który powinien trwać latami jak „Bouillon de culture” Pivota. Ma swoją publiczność, wyjątkowy poziom i prostotę. Uduchowionego intelektualistę Eichelbergera (najrzadszy gatunek w TV), idola inteligentnej młodzieżówki, zastąpi zabawiacz.

W „Oknach” dziwactwa, patologie i zwykle problemy analizowano spokojnie, niemal pedagogicznie. Zazwyczaj robi się z tego tanią sensację, shows pokazujące inność na arenie medialnego cyrku.

– I co pan wtedy czuł? Naprawdę? Niesamowite, i wtedy…

W kraju o tak niskiej kulturze psychologicznej, gdzie każdy odmieniec to szajbus, „Okna” były uchylonymi oknami, wpuszczającymi w zapyziały światek trochę powiewu mądrej normalności. Zdecydowano je zamknąć. Dlaczego? Pytany o to Eichelberger też nie wie. W TV zostanie „Familiada” od rana do nocy.