Изменить стиль страницы

Pani Stein przymykała oczy. Ciemne sylwetki – czarny profil mężczyzny i czarny profil kobiety na srebrnym tle migoczącego morza – ten obraz, który – mogłaby przysiąc – ujrzała tamtego czerwcowego wieczoru w gasthausie w Glettkau, miał w sobie słodką moc, od której miękło nie tylko jej serce, lecz przecież serce każdego. I kiedy myśli pani Stein powracały do tamtego wieczoru, przeszłość umarłego miasta stawała się podobna do młodziutkiej narzeczonej, która o zmierzchu, z rumieńcem wstydu, w pościeli pachnącej różami, po raz pierwszy odsłania swoją nagość przed stęsknionym kochankiem.