Изменить стиль страницы

Więc upłynęły jeszcze długie chwile, nim zbliżył się do pokutniczego wora i począł mówić:

— Jakoż mogę inaczej postąpić? Ty, Chryste, wiesz: dziecko niewinne uduszą, jeśli nie uczynię wszystkiego, co mi każą. I to też wiesz, że dla własnego żywota tego bym nie uczynił! Gorzka rzecz hańba!… gorzka! — Ale i Ciebie przed śmiercią hańbili. Ano, w Imię Ojca i Syna…

Po czym pochylił się, wdział na się wór, w którym były poprzecinane otwory na głowę i ręce, następnie u szyi zawiesił na powrozie pochwę od miecza —i powlókł się przed bramę.

Nie zastał jej otwartej, ale teraz było mu już wszystko jedno, czy mu ją prędzej, czy później otworzą. Zamek pogrążył się w milczeniu nocy, straże tylko obwoływały się kiedy niekiedy po narożnikach. W wiezy przybramnej świeciło wysoko jedno okienko, inne były ciemne.

Godziny nocy płynęły jedna za drugą, na niebo wzbił się sierp księżyca i rozświecił posępne mury zamku. Cisza uczyniła się taka, ze Jurand mógłby słyszeć bicie własnego serca. Ale on zdrętwiał, skamieniał całkiem, jakby z niego wyjęto duszę, i nie zdawał już sobie sprawy z niczego. Została mu tylko jedna myśl, że przestał być rycerzem, Jurandem ze Spychowa, ale czym jest — nie wiedział… Chwilami także majaczyło mu się coś, że wśród nocy od tych wisielców, których z rana widział, idzie ku niemu cicho po śniegu śmierć…

Nagle drgnął i rozbudził się zupełnie:

— O Chryste miłościwy! co to jest?!

Z wysokiego okienka w przybramnej wieży ozwały się jakieś zaledwie z początku dosłyszalne dźwięki lutni. Jurand, jadąc do Szczytna, był pewien, że nie ma Danusi w zamku, a jednak ten głos lutni po nocy wzburzył w nim w jednej chwili serce. Wydało mu się, że on te dźwięki zna i że to nie kto inny gra, tylko ona — jego dziecko! jego kochanie… Więc padł na kolana, złożył ręce jak do modlitwy i dygocąc jak w gorączce, słuchał.

A wtem na wpół dziecinny i jakby niezmiernie stęskniony głos począł śpiewać:

Gdybym ci ja miała

Skrzydłeczka jak gąska,

Poleciałabym ja

Za Jaśkiem do Śląska.

Jurand chciał odezwać się, wykrzyknąć kochane imię, ale słowa uwięzły mu w gardle, jakby je ścisnęła żelazna obręcz. Nagła fala bólu, łez, tęsknoty, niedoli wezbrała mu w piersiach, więc rzucił się twarzą w śnieg i jął w uniesieniu wołać ku niebu w duszy jakby w dziękczynnej modlitwie:

— O Jezu! dyć[1738] słyszę jeszcze dziecko! o Jezu!!…

I szlochanie poczęło targać jego olbrzymim ciałem.

W górze tęskny głos śpiewał dalej wśród niezmąconej nocnej ciszy:

Usiadłabym ci ja

Na śląskowskim płocie:

„Przypatrz się, Jasieńku,

Ubogiej sierocie..[1739].”

Rankiem gruby, brodaty knecht niemiecki począł kopać w biodro leżącego przy bramie rycerza.

— Na nogi, psie!… Brama otwarta i komtur każe ci stanąć przed sobą.

Jurand zbudził się jakby ze snu. Nie chwycił knechta za gardło, nie skruszył go w żelaznych rękach, twarz miał cichą i niemal pokorną; podniósł się i nie mówiąc ni słowa, poszedł za żołdakiem przez bramę.

Zaledwie jednak ją przeszedł, gdy ozwał się[1740] za nim zgrzyt łańcuchów i most zwodzony począł podnosić się do góry, w samej zaś bramie spadła ciężka żelazna krata…

Krzyżacy — Zakon Szpitala Najświętszej Marii Panny Domu Niemieckiego w Jerozolimie, założony w czasie krucjat (ok. 1191), po upadku Królestwa Jerozolimskiego usiłował stworzyć sobie państwo w Europie na ziemiach pogańskich Prusów i na terenie Litwy.

luty (daw.) — groźny, srogi.

tur — wymarły dziki ssak z rzędu parzystokopytnych.

kord — krótki miecz.

ziemianin — właściciel majątku ziemskiego, obszarnik, dziedzic.

konew (daw.) — duże naczynie.

sytny (daw.) — sycący, pożywny.

stągiewka (daw.) — mała stągiew; stągiew — wysokie naczynie o szerokim dnie.

Władysław I Łokietek — (ok. 1260–1333), król Polski od 1320, przedtem długo walczył o zjednoczenie kraju po okresie rozbicia dzielnicowego. Walcząc o władzę, musiał zbrojnie stłumić bunt mieszczaństwa krakowskiego pod wodzą wójta Alberta (1311–1312), stąd wzmianka o napięciach między mieszczaństwem a stanem rycerskim.

ad concessionem pecuniarum (łac.) — do wydawania pieniędzy.

gotowy grosz (daw.) — gotówka.

gody — święto.

prawić (daw.) — mówić, opowiadać.

gonitwy w szrankach — konkurencje konne na turnieju rycerskim; szranki — ogrodzenie placu, na którym odbywał się turniej.

kmotr, kumotr — dawne określenie grzecznościowe, gdzie indziej także: kum, ojciec chrzestny.

rad (daw.) — chętnie.

gad (daw.) — małe zwierzęta, robactwo bądź szkodniki.

rad (daw.) — chętnie.

szranki — ogrodzenie placu, na którym odbywał się turniej, przen. sam turniej.

zowią (daw.) — dziś popr.: nazywają.

rodzonego — brata.

Tępa Podkowa — autentyczny herb: złoty krzyż pod białą podkową na niebieskim polu.

zawołanie — hasło służące do zwoływania rodu, np. w czasie bitwy, umieszczane w górnej części herbu; nie występuje w heraldyce innych krajów.

wojna Grzymalitów z Nałęczami — wojna domowa w Wielkopolsce, toczona w latach 1382–1385 między przedstawicielami dwóch rodów możnowładców. Konflikt wynikał z różnych koncepcji obsadzenia tronu polskiego po wygaśnięciu linii Piastów.

zasie — dziś popr.: zaś.

kmieć — zamożny chłop, posiadający własne gospodarstwo.

Jan z Oleśnicy — (zm. 1413), wielkorządca Litwy, starosta krakowski.

opat — przełożony w męskim zakonie kontemplacyjnym.

opatrzyłem się — dziś: zaopatrzyłem się.

podjezdek — koń mniejszej wartości, słaby a. młody.

pawęż (daw.) — wysoka, czworokątna tarcza z drewna obitego skórą lub blachą.

Witold Kiejstutowicz, zwany Wielkim — (ok. 1350–1430), wielki książę litewski, brat stryjeczny Władysława Jagiełły. W latach 1382–1385 oraz 1390 przejściowo sprzymierzony z Krzyżakami przeciw Jagielle.

siedziało książę — w dawnej polszczyźnie wyraz ”książę” miał rodzaj nijaki.

najprzedniejszy (daw.) — najlepszy, najwyższej jakości.

Burgund — mieszkaniec Burgundii, regionu w centralnej Francji.

dzieci Beliala — przen. poganie; Belial a. Baal — bożek pogański wspominany w Starym Testamencie.

Mikołaj z Moskorzowa — dowódca obrony górnego zamku w Wilnie w r. 1390.

zamkuście nie dali — gdy Krzyżacy zaatakowali Wilno w jesieni 1390, górny zamek obroniła załoga dowodzona przez Mikołaja Moskarzewskiego; w obronie zamku dolnego dowodził i zginął wówczas brat Jagiełły, Korygiełło.

tedy (daw.) — więc, zatem.

służały — mający za sobą długą służbę (w domyśle: w wojsku), doświadczony.

potykać się — walczyć.

chrobry — dzielny, odważny.

któren — dziś popr.: który.

przedziać (daw.) — przeszyć, przebić; por. „nadziać”.

brzeszczot — ostrze, tu: miecz.

przymawiać — czynić zarzuty a. wymówki.

Saraceni — Arabowie, muzułmanie, przen. poganie; w czasie opisywanym w powieści w Hiszpanii trwała rekonkwista, to jest odbijanie ziem zajętych przez Saracenów. Tu ogólnie o poganach.

sąd boży — w średniowieczu pojedynek sądowy, mający dowieść racji jednej ze stron i uważany za dowód.

zrok (daw.) — umówione miejsce i czas spotkania.

Wacław IV Luksemburski (1361–1419) — król niemiecki 1378–1400 i czeski 1378–1419, nazywany tu „rzymskim” przez wzgląd na tradycję Cesarstwa Rzymskiego Narodu Niemieckiego.

kasztelan — średniowieczny urzędnik, odpowiedzialny za ściąganie podatków, obronę i sądownictwo na terenie kasztelanii, to jest jednostki administracyjnej średniego szczebla.