Изменить стиль страницы

PODZIĘKOWANIA

W czasie pisania „Grobowca" miałam szczęście korzystać ze wsparcia, cennych rad i pomocy wielu osób. Natomiast, co rozumie się samo przez się, za wszelkie błędy, dotyczące faktów czy interpretacji, ponoszę odpowiedzialność tylko ja sama.

Mój agent, Mark Lucas, nie tylko wspaniały wydawca i serdeczny przyjaciel, jak zawsze poprzednio, tak i tym razem przyjął na siebie rolę dostawcy barwnych samoprzylepnych karteczek, tym razem czerwonych. Wszyscy z LAW zasługują na podziękowania za ciężką pracę i wsparcie, zwłaszcza Alice Saunders, Lucinda Bettridge oraz Petra Lewis, a także Nicki Kennedy – za entuzjazm, Sam Edenborough z zespołem w ILA, przyjaciółka z Carcassonne, Catherine Eccles z wydawnictwa Annę Louise Fisher.

Miałam to szczęście, że w Zjednoczonym Królestwie publikacją zajął się Orion. Wszystko zaczęło się od udziału Malcolma Edwardsa i niezrównanej Susan Lamb. W pracy nad „Grobowcem" ogromnie pomogli mi też inni: wydawca, Jon Wood, człowiek szalenie energiczny, redaktor, Gene-vieve Pegg, niesłychanie skuteczna i zawsze spokojna, oraz redaktor wydania, Jane Selley. Dzięki tym osobom, które włożyły w powstanie książki mnóstwo pracy, całe zadanie od początku do końca było niekłamaną przyjemnością. Koniecznie chcę podziękować całej grupie osób, których mrówcza praca często pozostaje niezauważona: pracownikom działów produkcji, sprzedaży, marketingu i reklamy, szczególnie Gaby Young, Markowi Rusherowi, Dallas Manderson, Jo Carpenter i wszystkim z LBS.

Jeśli chodzi o ekipę ze Stanów Zjednoczonych, chcę podziękować przede wszystkim Georgeowi Lucasowi oraz wspaniałej Rachel Kahan, która wydała książkę w ramach grupy wydawniczej Putnam. W Niemczech została w mojej wdzięcznej pamięci Annette Weber z Droemer, a we Francji Phillipe Dorey oraz Isabelle Laffont z Lattes.

Szczególne podziękowania składam autorowi i kompozytorowi, Gregowi Nunesowi, który pomógł mi przy pisaniu fragmentu dotyczącego ciągu Fibonacciego, a także skomponował przepiękny utwór, „Grobowiec 1891". Nuty zostały dołączone do książki, istnieje także wersja audio. Ogromnie pomógł mi Finn Campbell-Notman oraz cały zespół artystyczny w Orionie, który pracował nad ośmioma kartami tarota Verniera.

Wdzięczna jestem miłośnikom tarota i osobom wróżącym z kart po obu stronach Atlantyku za cenne porady, sugestie i hojne dzielenie się doświadczeniem. Dziękuję zwłaszcza Sue, Louise, Estelle i Paulowi, Myste-ries in Covent Garden, Ruby (vel Jill Dawson, pisarka) – za ułożenie wróżby dla Meredith, a także tym, którzy wolą pozostać anonimowi.

Jeśli chodzi o osoby, które pomogły mi we Francji, chciałabym podziękować Martine Rouche i Claudine 1'Hóte-Azema z Mirepoix. Reginę Fou-cher z Rennes-les-Bains, Michelle i Rolandowi Hillom za udostępnienie mi pamiętnika, madame Breithaupt oraz jej zespołowi w Carcassonne, a także Pierre'owi Sanchezowi i Chantal Billautou za całą pomoc, jakiej udzielają mi od osiemnastu lat.

Ogromne podziękowania składam przyjaciołom. Są między nimi Robert Dye, Lucinda Montefiore, Kate i Bob Hingstonowie, Peter Clayton, Sarah Mansell, Tim Bouąuet, Cath i Pat 0'Hanlonowie, Bob i Maria Pul-leyowie, Paul Arnott, Lydia Conway, Amanda Ross, Tessa Ross, Kamila Shamsie i Rachel Holmes. Specjalne wyrazy szacunku dla zespołu badawczego z Rennes-les-Bains, czyli Marii Rejt, Jona Evansa i Richarda Brid-gesa, którzy spędzili w pizzerii więcej czasu, niżby mieli ochotę.

A przede wszystkim wyrazy miłości i wdzięczności adresuję do mojej rodziny: najukochańszych rodziców, Richarda i Barbary Mosse'ów oraz macochy, Rosie Turner, która pilnuje, by wszystko szło jak należy.

Moja córka, Martha, jest zawsze nastawiona optymistycznie i entuzjastycznie; niezmiennie pełna energii, stale oferuje mi wsparcie i nieodmiennie dzieli się ze mną swoją głęboką wiarą, że książka zostanie ukończona. Felix spędził długie miesiące na przemierzaniu Sussex Downs, kipiał nowymi pomysłami, podsuwał mi sugestie dotyczące akcji oraz wskazówki wydawnicze. Bez jego wkładu „Grobowiec" byłby zupełnie inną książką.

I na koniec, oczywiście, Greg. Jego miłość i wiara w moje zamierzenia, pomoc we wszystkim, począwszy od rad dotyczących wydania, przez praktyczne wskazówki, odnoszące się do wszystkiego, po robienie kopii plików komputerowych i dostarczanie jedzenia noc w noc, były nieocenione. Jak zawsze.

Pas dpas… Krok za krokiem. Przez całą drogę, aż do celu.

Grobowiec pic_4.jpg