Изменить стиль страницы

Zaśmiała się krótko i spojrzała szyderczo na trójkę swoich więźniów.

– Jakiż porządek zapanowałby w aktach dotyczących nie wyjaśnionych zbrodni, gdybyśmy ujawnili rolę, jaką odegrało w nich wielu naszych członków. Policja nie posiadałaby się ze zdziwienia. Najtrudniej jest rozwikłać zbrodnie dokonane bez wyraźnych motywów, a obawiam się, że naszym dzielnym policjantom trudno będzie zrozumieć pojęcie zła dla samego zła.

– Mnie również trochę trudno to zrozumieć – powiedział spokojnie Kulek.

– I dlatego, jeśli mogę tak określić, Boris jest wybitnym innowatorem, a pan zaledwie przyziemnym teoretykiem. Szkoda, żer nie przyjął pan jego propozycji, mógłby pan stać się tak samo wielkim człowiekiem jak on.

– Powiedziała pani Jest”. Czy mamy rozumieć, że Pryszlak nie umarł?

– Nikt tak naprawdę nie umiera, Jacob.

– Policjant przed domem nie żyje – skwitował Bishop. – Moja żona nie żyje.

– Ich ciała to porzucone skorupy. Wierzę, że twoja żona jest nadal bardzo aktywna. Jeśli chodzi o policjanta, to zależy od niego, w jaki sposób będzie dalej trwał, jakie siły w nim zwyciężą. Zapewniam was, to, że był przedstawicielem prawa, wcale nie oznacza, iż musiały w nim dominować siły „dobra”. Nic z tych rzeczy.

– O czym, do diabła, pani mówi?

– Ona chce powiedzieć, że o losie ludzkości decydują dwie niewidzialne siły – wyjaśnił Kulek. – Jeśli jesteś wierzący, możesz je nazwać Siłą Światłości i Siłą Ciemności. Biblia nawiązuje do nich wystarczająco często. Nigdy nie uświadamiamy sobie tego lub, jeśli wolisz, zapomnieliśmy przez wieki o tym, że to były koncepcje naukowe, a nie tylko pojęcia religijne. Wydaje się, że Pryszlak znalazł sposób wykorzystania tej siły, znalazł do niej klucz dzięki swej wiedzy z zakresu parapsychologii. Inni też doszli do tego w przeszłości, tylko my nigdy nie chcieliśmy się z tym pogodzić. Oni prawdopodobnie też nie zdawali sobie do końca z tego sprawy. Pomyśl tylko o znanych z historii tyranach, o ludobójcach, o geniuszach zła. W jaki sposób taki zwykły człowiek jak Adolf Hitler uzyskał tak nieprawdopodobną władzę?

– Wspaniale, Jacob – przyznała wysoka kobieta. – Naprawdę byłbyś pomocny Borisowi.

– Ale jaki jest ten klucz?

Kulek odruchowo pochylił się i ostry ból, wywołany ukłuciem noża, kazał mu szybko powrócić do poprzedniej pozycji.

– Nie wiesz, Jacob? No tak, oczywiście, przecież nie jesteś naukowcem. Niewiele wiesz o sile czystej energii. Czy masz pojęcie, jak ogromna energia tkwi w ludzkim mózgu? Czy słyszałeś o impulsach elektrycznych, wywołanych przez reakcję chemiczną, dzięki którym nasze ciała mogą funkcjonować przez całe życie? O energii, która nie znika, nie rozkłada się, tylko dlatego, że umiera nasze ciało. Siła elektryczna, Jacobie, którą można pozyskać. Jej potencjał jest nieograniczony. Możesz sobie wyobrazić jej zbiorową siłę? – Zaśmiała się znowu, ciesząc się tą chwilą triumfu, niska kobieta zawtórowała jej śmiechem. – Oczywiście, że nie możesz. Nikt z was nie może! Ale my to zrobimy. Już wkrótce!

– Energią elektryczną. – Twarz Kuleka stała się śmiertelnie blada. – To niemożliwe, musimy być czymś więcej.

– Jesteśmy, Jacob. Ale też i energia jest czymś więcej, niż sądzimy. Jest siłą fizyczną, ale widzisz, my nie doceniamy tego określenia. Zjawiska paranormalne są absolutnie normalne. Po prostu musimy to zrozumieć. Wydaje mi się, że to jest jedna z twoich doktryn.

– Sprawy, które dziś wydają się nam niezwykłe, w przyszłości będą uchodziły za normalne.

– Tak, doprowadzi do tego coraz szybszy postęp nauki. Boris wyprzedził nas wszystkich i miał odwagę zrobić ostatni krok, aby udowodnić swoje odkrycie.

– Zabijając się?

– Uwalniając się.

– Nie, musi być coś więcej.

– Och, jest, i to było bardzo proste. Dla takiego człowieka jak Boris, oczywiście.

– Nie powie nam pani?

– Myślę, że nie. Wkrótce sami się dowiecie.

– Dlaczego pani nas tu trzyma? – spytał Bishop. – Na co pani czeka?

– Zobaczysz. To już długo nie powinno potrwać.

– Czy to ma coś wspólnego z dzisiejszymi zamieszkami po drugiej stronie rzeki?

– Tak, nawet bardzo wiele.

– Co się tam dzieje, Chris? – odezwała się Jessica. – Mówiłeś przez telefon, że w więzieniu wybuchł bunt.

– Wiem tylko jedno, że policja ma pełne ręce roboty i to nie tylko z powodu buntu. Kulek westchnął ciężko i spytał:

– To ciemność, tak? Staje się coraz silniejsza? Dwie kobiety tylko uśmiechnęły się znacząco.

– Żadnych więcej pytań – powiedziała wysoka.

Bishop był zdziwiony. Kulek mówił o ciemności jak o jakimś szczególnym istnieniu, o sile samej w sobie. Siły Ciemności, tak to przedtem określił. Czy to możliwe, aby noc stała się siedliskiem tak wrogich mocy? Bishopv był zdezorientowany, lecz zmusił się, by odrzucić te myśli i skoncentrować się na problemie, który wymagał natychmiastowego rozwiązania. Poczuł się bezradny. Jeżeli zaatakuje wysoką kobietę, to nóż wbije się w serce Kuleka. Jeśli spróbuje obezwładnić niską, to sam dostanie kulę w głowę. Ich jedyną szansą był brak meldunków od policjanta do bazy – na pewno musi zgłaszać się tam co jakiś czas. Ale z drugiej strony, w takim zamieszaniu, jakie panuje po drugiej stronie Londynu, może to nie zwrócić niczyjej uwagi. Siedząca obok niego Jessica zadrżała i chciał ją znowu wziąć za rękę.

– Przestań – rozkazała wysoka kobieta. – Jeszcze jeden ruch i zabiję cię.

Bishop opuścił rękę i spróbował uśmiechnąć się uspokajająco do Jessiki.

– Myślę, że oczekiwanie denerwuje je bardziej niż nas.

– Stul pysk – syknęła niska kobieta. – Dlaczego go nie zabijesz, Lillian? On nie jest ważny.

– Poczekamy. Ale ostrzegam cię, Christopher, jeśli znowu się poruszysz lub coś powiesz, zastrzelę dziewczynę.

Z każdą minutą w pokoju rosło napięcie. Bishop zauważył, że niska kobieta co chwilę zerka na okrągły, stojący na kredensie zegar, a później na kamienną twarz koleżanki.

– Nie mamy zbyt wiele czasu – stwierdziła w końcu.

– Wystarczy. Skoncentruj się, Judith, pomóż mi sprowadzić to tutaj.

Wysoka kobieta miała mokrą od potu twarz i od czasu do czasu przymykała oczy, a jej ręka, trzymająca pistolet, nieznacznie drgała. Wydawało się, że na niską kobietę działa podobna siła. Bishop napiął mięśnie, czekał na odpowiedni moment.

Nagle ta, która nazywała się Lillian, gwałtownie wciągnęła powietrze do płuc i po chwili znów się uśmiechała.

– Judith, czujesz? Nadchodzi. Już wie.

– Tak, tak.

Judith miała zamknięte oczy jak w transie, ale w dalszym ciągu przyciskała Kulekowi nóż do piersi.

Wysoka kobieta miała niemal wniebowzięty wyraz twarzy i Bishop przesunął się trochę do przodu, gdy zaczęła mrugać oczami. Wyczuła jednak jego intencje, bowiem nagle wbiła w niego wzrok.

– Radzę ci się nie ruszać! – zdawało się, iż niemal wypluła te słowa.

– Nie! – krzyknął Kulek. Jessica i Bishop spojrzeli na niego. Ręce niewidomego mężczyzny rozczapierzyły się na poręczach fotela jak szpony, szyję wyciągnął do góry, ›62 ścięgna wystawały z niej jak sztywne pręty, oczy patrzyły niewidzącym wzrokiem w sufit.

– Jest tak blisko.

Niska kobieta zaczęła się śmiać, jej krągłe, pulchne ramiona unosiły się spazmatycznie. Wysoka wstała z krzesła i podeszła do Bishopa, teraz pistolet dzieliły tylko cale od jego głowy.

– Zaraz zobaczysz – powiedziała, jej oddech stał ostry, nierówny. – Teraz ujrzysz moc.

Zadrżał, napięcie w pokoju sięgnęło szczytu, ale cos jeszcze przytłaczało ich. Jessica z trudem chwytała oddech i wiedział, że jest śmiertelnie przerażona. Ogarnął go ten sam lęk.

Postać, która pojawiła się w drzwiach, sprawiła, że narastający w Jessice krzyk w końcu wybuchnął.